Są tacy, którzy wierzą w to, że wokół nas istnieją alternatywne światy, które czasami się z tym naszym przenikają i mieszają. Znam wielu takich, którzy mimo tego, że żyją wśród nas, wciąż sprawiają wrażenie jakby pochodzili właśnie z jednego z takich światów. Ale znam też modelki, które mi nie odmawiają, kiedy chcę je na chwilę iluzorycznie w taki świat przenieść. Jak na przykład Wiktoria, która w pewien słoneczny dzień pośrodku puszczy Kampinoskiej nie bała się zanurkować we wrzosach.
Nie mam pojęcia jak to wygląda w innych krajach, w innych społecznościach. Ale u nas w rodzimym grajdołku "achowanie" mamy niejako we krwi. Kiedy byłem młody, z ust starszych nie raz słyszałem: "ach ta dzisiejsza młodzież", kiedy jestem starszy, z ust wielu rówieśników słyszę to samo. Plus jeszcze modne są: "za moich czasów" oraz "kiedyś to było inaczej". I szczerze mówiąc nie mam pojęcia, skąd to się bierze. No dobrze, za moich czasów i kiedyś to było inaczej, da się jeszcze jakoś wytłumaczyć, bo faktycznie świat nie stoi w miejscu, świat się zmienia, a nowinki technologiczne skróciły obieg informacji z tygodni do sekund, przesyłany zaś obraz pozwala mieszkańcowi Australii uczestniczyć on-line w koronacji Karola, króla Brytów. Można rzec, że świat się skurczył do niewielkiej szklanej kuli, w której kiedyś po potrząśnięciu, wokół figurki tańczącej pary wirował "śnieg", a dziś wirują pierdyliardy informacji i obrazów. Więc ...
Komentarze
Prześlij komentarz