Przejdź do głównej zawartości

Wiktoria.

Kabaret Starszych Panów to zdecydowanie nie moje klimaty. Przynajmniej tak było w czasach, kiedy pacholęciem będąc często oglądałem jego występy które to były nagminnie puszczane w TV na obu jej kanałach. Obu czyli wszystkich jakie wtedy istniały. Niemniej tak czy siak, wiele pokoleń Polaków do dziś świadomie lub podświadomie odwołuje się czasami do tekstów skeczów czy piosenek tego kabaretu. Podobnie jest i ze mną. Dziś śladami Wiesława Michnikowskiego chciałbym na przykład zanucić fragment utworu pod tytułem Wesołe jest życie staruszka: "To, że będzie się dotkniętym, przez dla płci indyferentyzmem, to nie znaczy jeszcze, żeć miłych wrażeń nie da płeć". Czemu akurat ta piosenka, ten fragment? Ano temu, że w życiu każdego mężczyzny wcześniej czy później przychodzi taki dzień, kiedy piękna i młoda niewiasta odwiedza go w celu pożyczenia bielizny. Komu się to przytrafiło, ten mnie doskonale rozumie, komu jeszcze nie, niech nie myśli, że ten dzień go ominie. Całe szczęście, że zachowawszy resztki przytomności umysłu udało mi się ową niewiastę namówić, żeby tą bieliznę przynajmniej przymierzyła, zanim wyjdzie... no i dzięki temu powstały poniższe zdjęcia. Moim skromnym zdaniem Wiktorii jest też pięknie w bieliźnie, ale oceńcie to sami.









Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ach ta dzisiejsza młodzież.

 Nie mam pojęcia jak to wygląda w innych krajach, w innych społecznościach. Ale u nas w rodzimym grajdołku "achowanie" mamy niejako we krwi. Kiedy byłem młody, z ust starszych nie raz słyszałem: "ach ta dzisiejsza młodzież", kiedy jestem starszy, z ust wielu rówieśników słyszę to samo. Plus jeszcze modne są: "za moich czasów" oraz "kiedyś to było inaczej". I szczerze mówiąc nie mam pojęcia, skąd to się bierze. No dobrze, za moich czasów i kiedyś to było inaczej, da się jeszcze jakoś wytłumaczyć, bo faktycznie świat nie stoi w miejscu, świat się zmienia, a nowinki technologiczne skróciły obieg informacji z tygodni do sekund, przesyłany zaś obraz pozwala mieszkańcowi Australii uczestniczyć on-line w koronacji Karola, króla Brytów. Można rzec, że świat się skurczył do niewielkiej szklanej kuli, w której kiedyś po potrząśnięciu, wokół figurki tańczącej pary wirował "śnieg", a dziś wirują pierdyliardy informacji i obrazów. Więc ...

Biała Lwica.

Oto pomysł jaki chodził mi o głowie od dłuższego czasu. Mając "pod ręką" tak wspaniałą aktorską parę jak Andrzej Bersz (i jego przebogata garderoba oraz rekwizyty) i Wiktoria Szadkowska (jej uroda oraz jej przedługie blond włosy) nie bałem się realizacji, choć do obojga trzeba już niestety ustawiać się w kolejce i cierpliwie czekać. Do szczęścia brakowało nam jedynie zdolnej wizażystki z talentem fryzjerskim, takiej jak Magda Kwaśnik. W pewne wyczekane i wystane w kolejce poniedziałkowe przedpołudnie spotkaliśmy się więc wszyscy czworo (a właściwie pięcioro - gościnnie pojawił się Olek, fotograf) w mojej podwarszawskiej wsi. Efekt tego spotkania możecie obejrzeć poniżej. Tradycyjnie już za aparat posłużył kiev 88, a za film tmax400.

Zombie.

Kiedyś (w tym wypadku słowo kiedyś oznacza jakieś dwadzieścia pięć lat wstecz) obejrzałem kilka filmów o zombie i dałem sobie spokój z kolejnymi. Czemu? Bo były do znudzenia powtarzalne. Nagła zaraza, epidemia, hordy żywych trupów, garstka niezarażonych i nieustająca zabawa w kotka i myszkę z tymi co mają mózg i tymi co chcą go zjeść. Strzelby, siekiery, piły łańcuchowe... zieeeew. Czyli nuda. Flaki (najczęściej dużo flaków) z olejem. Dlatego szerokim łukiem omijałem ten gatunek i poza dwoma wyjątkami nadal omijam. Pierwszym wyjątkiem był Zombieland. Rzec by można lekka i przyjemna komedyjka o zombie, dodatkowo z dwójką aktorów, których lubię, czyli Bill Murray grający samego siebie i Woody Harrelson. Drugim filmem, który mi się spodobał (ale to raczej ze względu na robiące wrażenie kadry i ujęcia) był/jest: Jestem legendą. Z Willem Smithem. Reszta jakoś mi nie podchodzi i już. I chyba dobrze, bo jak pokazało życie, nasze ludzkie wyobrażenia o zombie szerokim łukiem rozmijają się z rze...