Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2014

Monika.

Jutro się będzie działo. Jutro pół Polski będzie składać kwiaty, palić znicze pod pomnikami, nucić "warszawskie dzieci pójdziemy w bój", a drugie pół Polski będzie bić pianę i udowadniać sobie jak co roku, że Powstanie Warszawskie nie miało sensu. Obie strony będą miały rację. Bo jak mawia Pani Grażynka u której robię codziennie zakupy racja jest jak dupa, każdy ma swoją. A u mnie dziś będzie grzecznie. Trochę mokro, ale grzecznie i niewinnie. Przed obiektywem Monika, kobieta o nietuzinkowej urodzie, która się deszczu i chłodu nie boi, ale fotografa się jeszcze trochę wstydzi ;)

APP IV

Adela Photo Patology. Czyli wiecie co. Pijemy, bawimy się, fotografujemy, pozujemy. Nikt nas nie goni, nikt nam nic nie każe. Tylko dobre chęci, dobry klimat, dobra zabawa. Masz chęć, tworzysz, nie masz chęci, po prostu jesteś. APP czyli najgenialniejsze dziecko matki założycielki Beaty Bieniak. Najpiękniejsze miejsce w Polsce kiedy to się dzieje. Największy smutek, kiedy się kończy. Takie nasze K2, nasza Jasna Góra i nasze Westerplatte. Z tymże , nikt się nigdzie nie wspina, (no może niektórzy na łóżko), zakonników brak, więc o moralność nikt nie dba, a Niemców też zero, więc strzelać do kogo nie ma. Dziś przed obiektywem przeurocza Ewa, zresztą też zdolna pani fotograf, która dała mi się namówić na zdjęcia noc wcześniej przy ognisku pełnym kiełbasek i opowieści z krypty i innych światów. Stylizację i mazanie pędzelkiem zapewniła równie piękna co niezawodna i niesamowita, Ania Wawrzyniak. A i żebym nie zapomniał, wsparcie techniczne, czyli wypożyczenie obiektywu Kalejnar 2.8/150 zawd

APP III

APP III czyli kolejna odsłona corocznych spotkań pod szyldem Adela Photo Patology. W ramach uzupełniania zaległości, które nie wiadomo jak i kiedy powstają dziś będzie Sylwia, zwana Sysuu ;) Modelka piękna,wielkooka i pełna naturalności, z którą współpraca to czysta przyjemność. Takie oto wisienki dojrzewają w warmińsko-mazurskim Neumark in Westpreussen i czasami dają się uwiecznić na kliszy ;)

Afera podsłuchowa.

Już tak jakoś jest, że od dawien dawna ktoś kogoś podsłuchuje. Żona męża, mąż kochankę, kochanka swojego narzeczonego. Sąsiedzi sąsiadów, ksiądz gosposię, a baba na centrali telefonujących. Nawet rodzice podsłuchują dzieci, a dzieci rodziców. Jak świat długi i szeroki się podsłuchuje. Dlatego zawsze z wielką fascynacją patrzę na twarze ludzi którzy się dali podsłuchać i zawsze odnajduję na nich szczere zdziwienie... ale jak to podsłuchali? No jak to tak... ale mnie? Choćby dlatego dziś postuluję w związku z ostatnią aferą podsłuchową nowe prawo. Które ma obowiązywać kelnerów, kelnerki, kucharzy, kucharki, barmanów i barmanki. Prawo klienta/gościa do intymności. Stop podsłuchiwaniu kiedy gość przychodzi zrelaksować swoje podniebienie jakimś wyszukanym kąskiem, zapić winem którego butelka kosztuje 1500 pln i czuć się jak w niebie. No a wtedy przecież może palnąć głupstwo czy dwa, nie zawsze przecież w zgodzie z przekonaniem, bo cukry jak wiemy fałszują wiele ;D Oto wzór który bym

APP II

APP II - czyli spotkań pijacko fotograficznych ciąg dalszy. Dziś chciałbym przedstawić Paulę, kobietę, która uwodzi jednym spojrzeniem. Właściwie to uwodzi nawet jak nie patrzy ;) Jako, że zbliża się czas żniw przedstawiam Paulę w nieco grzecznej rolniczo sielankowej sytuacji wśród dojrzewającego owsa. W trosce o trwałość Waszych związków zdecydowałem się pokazać jak najmniejszą ilość spojrzeń Pauli ;)