Przesądów związanych z lustrem jest tyle ile kultur odrębnych funkcjonujących w Polsce. Czyli mnogość. Najważniejszym wspólnym jest zbicie lustra. Przesąd który funkcjonuje w Europie już od czasów starożytnego Rzymu. Wiadomo, kiedyś taki kawałek "szkła" odbijający rzeczywistość był w cenie. Stąd owe umowne 7 lat kary za zbicie takiego cuda. Chyba, że się kawałki zabierze i zakopie. Co z oczu to i z serca. Wampiry nie odbijają się w lustrze, w czasie burzy lustro powinno być zasłonięte bo przyciąga pioruny, niemowlę nie powinno się patrzeć w lustro bo straci duszę. Kiedy lustro spadnie ze ściany na pewno ktoś z domowników umrze. Panna na wydaniu kiedy na noc położy lusterko pod poduszką we śnie ujrzy swego wybranka, ale pecha przynosi przeglądanie się w lustrze w stroju ślubnym, przed przysięgą. I tak dalej i tak dalej. Jesteśmy wykształceni, jesteśmy nowocześni, a jednocześnie małym paluszkiem lewej stopy tkwimy wciąż w gusłach i zabobonach. Wiadomo, bogu świecę, diabłu ogarek. Tak czy siak lustro, już od czasów poprzedzających baśnie o Królewnie Śnieżce i jej złej Macosze ma dwa oblicza. Dobre i złe. Któraż kobieta nie zerka do lustra przynajmniej kilka razy dziennie? (w obecnych czasach, niektórzy mężczyźni zerkają nawet częściej niż statystyczna kobieta). Któż z nas nie miał podczas takiego zerkania przemyśleń typu: nieźle jest. Albo, o kurde ale masakra. Kto z nas idąc przed rzędem luster (choćby to były szyby biurowca) odruchowo nie zerknie, nie poprawi sylwetki czy włosów? Lustro... jak źródło dobra i zła. Potrafi poprawić rano humor, potrafi go zepsuć. Kawałek przetopionego kwarcu czy magiczne szkiełko?
Alicji w Krainie Czarów Wam nie pokażę. Ale pokażę Kalinę. Która lustra używa jak zbroi. Według mnie grzeszy w ten sposób przeciwko szczęściu ludzkości. Ale nie dała się przekonać, że bez lustra kobiecie też jest dobrze...
Komentarze
Prześlij komentarz