Nauka o prapoczątkach człowieka ciągle jest nauką żywą w odróżnieniu od takiej łaciny, którą zwą martwą. Żywą, bo ciągle pojawiają się nowe fakty, nowe dowody i trzeba nieraz do góry nogami wywalać wcześniej postawione tezy uznawane przez autorytety za pewnik na wieki, wieków amenT. A w łacinie (nie licząc tej podwórkowej) nie pojawia się nowego nic, dlatego jest wymarła i koniec. Dziś już wiemy, że Afryka była i może największą pramatką gatunku homo, ale kilka innych pomniejszych matek pojawiło się w innych rejonach świata. Wiemy, że neandertalczyk, którego wcześniej próbowaliśmy wcisnąć na siłę w tabelkę naszych przodków poniekąd swoje geny gdzieś tam w naszym DNA podczas niezliczonych mezaliansów pozostawił, ale był gatunkiem odrębnym od homo sapiens i co już dziś też wiadomo nieco starszym jeżeli chodzi o zaistnienie na naszej planecie i jak się okazuje, wiele nasi praaaaaaprzodkowie od neandertalczyków podpatrzyli, lub też się nauczyli. Wiemy nawet jak przebiegała ewolucja człowi...
Fotografia niepotrzebna.