Dzień dobry pani Kurator. W pierwszych słowach mego listu spieszę zapewnić, że u mnie wszystko w porządku. Po staremu. To znaczy oczywiście po nowemu staremu. Zapewniam, że pobyt w zamkniętym ośrodku umoralniająco resocjalizacyjnym wywarł na mnie zbawienny wpływ. Stałem się nowym człowiekiem i w głowie mej już nawet nie kiełkuje myśl, by nieubraną niewiastę sfotografować. Sprawdzone metody wychowawcze (już nie uważam, żeby elektrowstrząsy i polewanie lodowatą wodą były barbarzyństwem) sprawiły iż wreszcie zrozumiałem, że całe zło świata tego bierze się z nieskromności niewieściej właśnie oraz z pokazywania nieskromności owej. Dzięki nowemu prawu, skutecznie działającej policji obyczajowej oraz ośrodkowi penitencjarnemu dotarło wreszcie do mnie, że życie całe swoje kroczyłem ciemną doliną i byłem wrzodem na zdrowym ciele naszego społeczeństwa. Tak jak Pani przewidziała wraz z upływem czasu coraz bardziej w mej pamięci zaciera się wspomnienie płonących na stosie wszystkich moich negatyw...
Fotografia niepotrzebna.