Helios czyli słońce. Niby rzecz tak oczywista, codzienna, czasami nawet niezauważalna, no chyba że natarczywie nam świeci prosto w oczy. A przecież, bez słońca nie byłoby życia na ziemi żadnego, w tym także nas. Naukowcy na całym globie ziemskim już od dawna znają zbawienny wpływ słońca na ludzki organizm. Promienie słoneczne zwiększają pojemność tlenową czerwonych krwinek, a także pobudzają wydzielanie hormonów, dzięki czemu poprawiają odporność organizmu. Przyspieszają też przemianę materii pozwalając organizmowi szybciej oczyścić się z toksyn. Podnoszą poziom endorfin. Dzięki pobudzaniu naszego organizmu do wydzielania witaminy D wzmacniają kości. Normalizują ciśnienie krwi, regulują poziom cukru, a umiarkowana opalenizna nadaje skórze gładkości i elastyczności oraz skutecznie chroni nasz organizm przed grzybami i drożdżami. Działanie promieni słonecznych przede wszystkim powoduje wzrost płodności, co oczywiście przekłada się na statystyki - najwięcej dzieci zostaje wszakże poczętych latem. Wydawałoby się więc, że słońce równa się same superlatywy. Nic tylko leżeć, chłonąć tą kosmiczną energię i żyć długo i szczęśliwie. Ale co zrobić, kiedy tak jak teraz, przez kilka dni ciężkie i ciemne deszczowe chmury odcinają nas skutecznie od zbawiennego działania promieni słonecznych? Nie załamywać się, nie lamentować, nie popadać w depresję, ani nie leżeć pod żarówką. Tylko na przekór kroplom deszczu iść tem gdzie jeszcze bardziej mokro, czyli na basen. Bo czasami można spotkać tam równie promienne zjawiska. Jak chociażby poniższa gwiazda, którą zaprezentuję na kilku zdjęciach.
Jest taki stary dowcip, mówiący o tym, że kiedyś, żeby zobaczyć kobiece pośladki należało rozchylić majtki, a dziś, żeby zobaczyć majtki, należy rozchylić pośladki. Natenczas właśnie , dzięki impulsowi słownemu od Pani Zofii przedstawię w miarę zwięźle historię damskich majtek. Historię teoretycznie długą jak pantalony, ale tak naprawdę jeśli chodzi o przedział czasowy to skąpą jak stringi. Wydawać by się bowiem mogło, że kobieca bielizna jest czymś tak oczywistym i naturalnym, że na pewno pierwsze majtki założyła Ewa zaraz po wygnaniu z raju i jedyne co jest w tej historii niejasne to tylko to jakiej były firmy. Tymczasem jak się okazuje nic bardziej mylnego, przez wiele, wiele wieków gacie jako okrycie intymnej części ciała były czymś zarezerwowanym tylko i wyłącznie dla mężczyzn. Taki na przykład żyjący 5300 lat temu na terenach dzisiejszego Tyrolu słynny człowiek lodu Ötzi, oprócz wierzchniej odzieży miał na sobie specjalną skórzaną przepaskę chroniącą genitalia. W XIII ...
Podoba mi się
OdpowiedzUsuńMnie też :)
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńI mnie
OdpowiedzUsuńSiódme - majstersztyk!!!
OdpowiedzUsuń