Całkiem niedawno, bo kilka dni temu trzydziestojednoletni prawdopodobny fan IX Księgi oddał z bliskiej odległości z pistoletu trzydzieści jeden strzałów w stronę mężczyzny, którego podejrzewał o romans ze swoją żoną. Na całe szczęście dla niedoszłej ofiary strzelający trafił tylko trzy razy i to niegroźnie, w nogę. Stało się tak zapewne z dwóch powodów: strzelec był pijany (2,5 promila na wydechu) oraz był po policyjnym przeszkoleniu obsługi broni. Sami widzicie, nawet przez chwilę nie było najmniejszych szans, żeby trafił, więc zamiast być sądzonym za próbę zabójstwa powinien z wolnej stopy odpowiadać za nieuzasadnione użycie broni w obronie własnego honoru.
Po tych trzydziestu jeden strzałach donikąd zacząłem się natomiast poważnie zastanawiać czy postulat szerszego dostępu do broni palnej osób cywilnych nie ma trochę sensu, biorąc pod uwagę poziom wyszkolenia naszych stróżów prawa. Ale z drugiej strony zaraz sobie wyobraziłem tych wszystkich zazdrosnych mężów moich modelek. Może lepiej niech zostanie tak jak jest.
Przedstawiam Agę. Przed sesją upewniłem się, że jest panienką. Takie czasy.
Komentarze
Prześlij komentarz